Karczma dwujęzycznych


#31 2008-02-20 18:09:44

Shayn

Skryba

5699482
Skąd: Wielki Fioletowy Bizon :D
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 140
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

*

  Zadziwiające jakże bardzo, ona - mieszkanka powierzchni - przypomina drowie kobiety Spojrzał w błyszczące oczy pół-elfki i rozumiejąc skąd to światełko lekko pochylił głowę i wykręcił nadgarstek w ogólnie przyjętym przepraszającym geście.
  Przeszedł powoli ku oknie i przycisnął ciemny policzek do błony. Na brukowanej ulicy zrobiło się trochę tłoczno. Ludzie zgromadzili się wokół bezgłowych zwłok, które przestały już siąpać krwią po kamieniach. Drow uniósł wzrok i spojrzał w niebo.
  - Będzie padać - oznajmił, jakby to miało jakiś wpływ na nadchodzące wydarzenia.


"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty,
ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się,
że ta studnia jednak nie ma dna." - Stephen King

Offline

 

#32 2008-02-21 16:37:07

Sothis

Administrator

10626273
Skąd: Rybnik-centrum
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 224
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

-no to przynajmniej spłuszcze krew...chociaż ona dodawała nieco koloru temu szaremu miastu...-na widok gestu drowa podniosła jedynie brew i skłoniła lekko głową ,na znak przyjęcia przeprosin.-powie mi ktoś w końcu co i jak...muszę się nieco przygotować,miło jest mieć wszystkie części ciała na miejscu...zwłaszcza głowę- uśmiechnęła się wymownie.


"A potem z miłością poprowadzi ich na stos..."
http://img.userbars.pl/32/6362.png
http://img.userbars.pl/49/9758.gif
http://img.userbars.pl/107/21317.jpg

Offline

 

#33 2008-02-21 18:41:50

tomir

Patrycjusz

8197562
Skąd: Twój senny koszmar
Zarejestrowany: 2007-10-22
Posty: 119
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

-Jak już raz powiedziałem, spotykamy się przy bramie Kupieckiej o zachodzie słońca, w domu z kompasem na szyldzie.- Shakul spojrzał na ich aktualny ekwipunek- Radzę wam się spakować i wziąć ze sobą wszystko, nie wiem na jak długo trzeba będzie się zaszyć. Oczywiście u mego przyjaciela spędzimy najwyżej jedną noc. Nie chce narażać biednego staruszka na problemy.
Karczmarz poszedł na piętro, z dołu słychać było tylko jakby ktoś przesuwał coś ciężkiego. Po chwili ze schodów sturlała się sporych rozmiarów beczka, po uderzeniu o ścianę pokrywa złamała się i na ziemie wysypał się czarny proch. Mężczyzna zszedł na dół, spojrzał na nich trochę zdziwiony:
-Co tu jeszcze robicie? Idźcie już ,przygotujcie się, zbliża się południe i jestem pewien że zaraz przyjdzie straż. I zgadnijcie o co będzie pytać? Kto zabił faceta, który już sobie nie pogłówkuje- Shakul skrzywił się- No idźcie! Ja posprzątam trupy i przygotuje pułapkę w razie gdyby ktoś ich szukał.


"Kradzież to tylko nieporozumienie w kwestii prawa własności"
Havelock "Nie Pozwól Mi Cię Zatrzymywać" Vetinari
Patrycjusz Ankh- Morpork
http://img.userbars.pl/75/14815.gif

Offline

 

#34 2008-02-22 14:44:39

Sothis

Administrator

10626273
Skąd: Rybnik-centrum
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 224
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

-spokojnie panie-odrzekła elfka po czym wyszła z karczmy.Gdy wyszła zauważyła spory tłum na ulicy otaczający martwego mężczyznę.Uśmiechnęla się do siebie i podciągnęła się na siodło.Zawróciła konia i kłusem odjechała w stronę targu.


"A potem z miłością poprowadzi ich na stos..."
http://img.userbars.pl/32/6362.png
http://img.userbars.pl/49/9758.gif
http://img.userbars.pl/107/21317.jpg

Offline

 

#35 2008-02-22 18:40:52

Shayn

Skryba

5699482
Skąd: Wielki Fioletowy Bizon :D
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 140
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

*

  Drow przez chwilę był jeszcze w karczmie. Wpatrywał się w swoje buty i słuchał. Słuchał odgłosów miasta, zamyślony, zagłębiony w myślach... tylko w jakich? O czym on właściwie myślał? Żeby chociaż on raczył to wiedzieć...
  W końcu wyrwał się z zamyślenia i bez słowa wyszedł.
  Słońce już prawie górowało na nieboskłonie zalewając miasto złocistym blaskiem. Wciąż lekko wilgły po nocnej ulewie bruk lśnił, a chodzący tu i ówdzie przechodnie podnosili na ulicach niemalże nieznośny gwar. Wiał lekki wietrzyk od wschodu, który rozpierzchał się po wąskich uliczkach. Tu i tam przejeżdżał wóz, stukały kopyta, ludzie dobijali się do targowiska, tudzież do własnych chałup i kamieniczek.
  Każdy rzekłby słowem: "piękny dzień!", ale Aryo, naturalnie, nie był każdym toteż uważał rażące delikatne oczy słońce i wszechobecną kakofonię wznoszoną przez nadętych kupczyków i głupawych mieszczan z zwyczajną obrzydliwość i skandal...
  Ruszył przed siebie i wyminął wszystkich ludzi... no prawie wszystkich, ale od czegóż natura wyposażyła go w łokcie? Chwila pracy "wioślarskiej" i dobił się do bram. Tam głupawy stróż zaczepił go jak zwykle, a rozdrażniony wszechobecnym blaskiem mroczny elf postanowił zrobić mu "ku-ku" i walnął go mocno wcześniej podniesionym kamieniem, nim ten zdołał otworzyć rybie usta swej neandertalskiej gęby. Ciało nieprzytomnego stróża niczym kukła "pofrunęło" wprost do rowu.
  - Psia mać... - warknął.
  Południe było już w połowie drogi ku linii horyzontu, gdy młody Aryo Na' Shazzen dotarł do swojej jaskini.
  Przywitały go przyjemny chłód i zbawcza ciemność. Od razu poprawił mu się humor. Podszedł do skrzyni upchniętej w najodleglejszym kącie pieczary i otworzył ją.
  - Co by tu... - zastanawiał się chwilkę po czym wyjął ni dużą, ni tez małą paczkę. Rozwinął papier i podniósł coś co winno być jego piwafwi, jednak materiał rozpadał się w jego palcach niczym pajęczyna. Drow zaklął. Szukał dalej.
  Po dłuższej chwili obok skrzyni leżał już zestaw przedmiotów: kilka buteleczek z różnymi miksturami, dwa wakizashi, płócienny kaptur i menzurkę.
  Przypasał broń do boków, menzurkę przewiesił przez pierś na rzemieniu i założył kaptur.
  - No to w drogę - mruknął.
  Zdziwił się wielce, gdy zobaczył, że niebo przyjęło już barwy karmazynu, a złocista kula słońca niknie gdzieś za górami. Warto by przyspieszyć kroku. Lada moment mrok spowije świat, a cała zabawa mnie minie... Trza przyspieszyć kroku...
  Doszedł do bram i spostrzegł, że przy budce stoi już inny żołnierz. Uśmiechnął się szyderczo i przechodząc obok skłonił się nisko. Wszedł do miasta i odszukał budynek z kompasem na szyldzie...

Ostatnio edytowany przez Shayn (2008-02-22 18:44:05)


"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty,
ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się,
że ta studnia jednak nie ma dna." - Stephen King

Offline

 

#36 2008-02-22 21:21:40

patrick016

Twoja stara

10970463
Skąd: Kapadocja
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 154
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

Nertil po wyjściu z karczmy udał się w kierunku mieszkania swego znajomego,gdzie zostawił Milancera.Po parogodzinnej drzemce podziękował za gościnę, wziął ze sobą konia i ruszył w kierunku południowej bramy. Miał kawałek drogi do przejścia więc szczęście mu sprzyjało,gdyż zbliżała się pora spotkania z pozostałymi. Poprawił swój łuk przewieszony przez plecy,zerknął na pełny kołczan strzał przytwierdzony do siodła i ruszył w obranym kierunku.Gdy nastał późny wieczór, elf doszedł dosyć blisko bramy by mógł zobaczyć,iż właśnie przekracza ją drow.Postanowił więc bez ociągania dołączyć do niego.Miał lekką nadzieję na rozmowę,którą może udałoby się odbyć tylko we dwóch.Widząc iż drow skłania się przed żołnierzem,na twarzy Nertila pojawił się uśmiech.Jednak nie chcąc przybyć jako ostatni,znalazł umówione miejsce spotkania i spoczął przed wejściem,gdyż przyszedł jako drugi.Niedaleko stał drow, nie wiedząc czemu nie wchodzi do środka.
-Czemu stoisz zamiast wejść do środka?-zapytał go elf,patrząc w jego stronę.


Ściągnij swą siłą mrok.Przywołaj ciemność, niech okryje cię niczym skrzydła.
Niech noc stanie się tobą, a ty stań się nocą.
Niech szara godzina obejmie twoje dłonie, twoje ramiona, pierś i całe ciało.
Niech czarne pióra zakryją cię, a wtedy znikniesz w cieniu osłonięty od ludzkich spojrzeń.

Offline

 

#37 2008-02-23 16:46:18

Shayn

Skryba

5699482
Skąd: Wielki Fioletowy Bizon :D
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 140
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

*

  Wzdrygnął się lekko słysząc elfi akcent swojego powierzchniowego kuzyna, ale zdobył się na... neutralny ton w odpowiedzi...
  - Dopóki nie muszę wchodzić do światła, dopóty nie mam zamiaru tego robić - odparł nienaturalnie spokojnie, a jego oczy lśniły rubinowo w gęstniejących ciemnościach.
  Nim dotarł duktem do miasta odbił w stronę matecznika, gdzie zmówił modlitwę to nieświętej bogini Lloth i gdzie obiecał poświęcić jej krew swych wrogów.
  Spojrzał na faerie i mruknął:
  - Widzę, żeś się i w konia już zdołał zaopatrzyć... mam nadzieję, że będziesz się teraz ruszał żywiej niż w karczmie, hę? - Mówił powoli, ale za to nienagannym elfickim.


"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty,
ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się,
że ta studnia jednak nie ma dna." - Stephen King

Offline

 

#38 2008-02-23 17:13:41

Sothis

Administrator

10626273
Skąd: Rybnik-centrum
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 224
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

Półelfka pokłusowaa na koniec miasta.Stała tam stara,zniszczona chata.Gdyby nie fakt,że z otworu w dachu unosiły się obłoczki dymu można by uznać iż chata została opuszczona.Po chwili rozległy się odgłosy uderzania metalu o kowadło.Dziewczyna poprowadziła konia pod samo wejście,zeszła i weszła do środka.Ogromny gorąc uderzył w jej twarz.W całej kuźni znajdowała się tylko jedna osoba.Był to mężczyzna nieprzeciętnych rozmiarów z ogromnymi i silnymi barkami.W chwili obecnej każdy jego mięsień napinał się ostro i dawał tyle siły ile się da by jak najmocniej uderzyć w wąski kawałek metalu.Ciemnowłosa oparła się o jedną z belek podpierających chatę i uśmiechała się po czym odezwała się -no widzę,że praca tutaj wre ...mam jednak nadzieję,że ukończyłeś moje zamówienie zgodnie z planem....-mężczyzna wydał dziki pomruk i odwrócił sie do elfki.spojzał na nią swymi całkowicie czarnymi oczyma...skinął lekko głową w stronę drugiego końca pomieszczenia.Dziewczyna bez wahania podeszła do wskazanego miejsca.Na ogromnym stole leżały dwa miecze,surowa stal,bez odób,rękojeść owinięta jedynie kawałkami skór.Wzięła je do rak..mimo ogromych rozmiarów były lekkie i doskonale wyważone.wsadziła rękę do kieszeni i wyjęła kilka drogocennych kamieni i położyła na stole.-Dzięki-odpowiedziała i wyszła.wskoczyła na konia uprzednio przymocowując miecze do boków siodła.Ruszyła,teraz galopem do pobliskiego rymarza gdzie zamówiła specjalne pasy na miecze.Zapłaciła i odrazu przymierzyła wkładając je na plecy.Wszystko leżało idealnie.jeszcze tylko mały zapas jedzenia-no cóż....nie należała do tych co to lubią po głodnemu chodzić.Kiedy wyjeżdżała z targu zauważyła,że słońce ma się już ku zmierzchowi...ruszyła leniwie pod wyznaczone miejsce...Zauważyła już drowa i elfa...z drowem,elfem,półelfem i...karczmarzem...no ciekawie będzie...podjechała do nich...


"A potem z miłością poprowadzi ich na stos..."
http://img.userbars.pl/32/6362.png
http://img.userbars.pl/49/9758.gif
http://img.userbars.pl/107/21317.jpg

Offline

 

#39 2008-02-24 19:06:08

patrick016

Twoja stara

10970463
Skąd: Kapadocja
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 154
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

-Nie musisz się o mnie martwić, potrafię sam o siebie zadbać.-Odpowiedział mu elf spokojnie.Po chwili ujrzał nadjeżdżającą półelfkę.Więc czekamy jeszcze tylko na karczmarza.-pomyślał Nertil,trzymając lejce swego wierzchowca.Zwracając się ponownie do drowa rzekł jedynie -a tego konia miałem zanim cię spotkałem.
Zanim półelfka całkiem zbliżyła się do nich, zdołał go zapytać -jak masz na imię??Dodał jeszcze -to znacznie ułatwia rozmowę.Ja jestem Nertil.-przedstawił się elf patrząc w stronę drowa.


Ściągnij swą siłą mrok.Przywołaj ciemność, niech okryje cię niczym skrzydła.
Niech noc stanie się tobą, a ty stań się nocą.
Niech szara godzina obejmie twoje dłonie, twoje ramiona, pierś i całe ciało.
Niech czarne pióra zakryją cię, a wtedy znikniesz w cieniu osłonięty od ludzkich spojrzeń.

Offline

 

#40 2008-02-25 16:02:25

Sothis

Administrator

10626273
Skąd: Rybnik-centrum
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 224
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

-no witam ja szanownych towarzyszy-powitała ich dziewczyna z nieco ironicznym wydźwiękiem słowa"szanownych".-nie chciałabym się zwracać do was 'ej elfie' bądź 'ty,drowie' więc byłoby miło gdybyście się jakoś przedstawili-maniery miała wyraźnie w nosie...


"A potem z miłością poprowadzi ich na stos..."
http://img.userbars.pl/32/6362.png
http://img.userbars.pl/49/9758.gif
http://img.userbars.pl/107/21317.jpg

Offline

 

#41 2008-02-25 16:47:52

patrick016

Twoja stara

10970463
Skąd: Kapadocja
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 154
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

-Witam,ja nazywam się Nertil. -Odpowiedział spokojnie elf,nie zważając na ironiczny ton jej wypowiedzi.Zwrócił się w stronę półelfki i spytał -A jak ja mogę się do ciebie zwracać??Również byłoby miło gdybyś się przedstawiła.- dodał niezbyt grzecznie, patrząc na półelfkę.


Ściągnij swą siłą mrok.Przywołaj ciemność, niech okryje cię niczym skrzydła.
Niech noc stanie się tobą, a ty stań się nocą.
Niech szara godzina obejmie twoje dłonie, twoje ramiona, pierś i całe ciało.
Niech czarne pióra zakryją cię, a wtedy znikniesz w cieniu osłonięty od ludzkich spojrzeń.

Offline

 

#42 2008-02-25 18:53:05

Shayn

Skryba

5699482
Skąd: Wielki Fioletowy Bizon :D
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 140
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

*

  - Chyba kpisz myśląc, że się o ciebie martwię, faerie - odwarknął do elfa.
  Spojrzał na nadjeżdżającą dziewczynę. Prośbę elfa zignorował, dopiero gdy pół-elfka poprosiła, jeśli można by to tak nazwać, o imię rzekł:
  - Nazywam się Aryo z Domu Nakihmon Dazz'ta Shazzben. - Pomyślał chwilę i stwierdził, że starożytne nazwy domów nie są dobrze przyjmowane na powierzchni, więc dodał - Ale mówcie Na'Shazzben.
  Pokłonił lekko głowę, a następnie spojrzał wyzywająco na elfa. Co mnie, psia krew, obchodzi skądeś konia wytrzasnął...? Ehh... Elfy. - Westchnął w duchu.
  - A jak winno się nam zwracać do ciebie? - Zapytał swym kiepskim wspólnym.

Ostatnio edytowany przez Shayn (2008-02-25 18:53:23)


"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty,
ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się,
że ta studnia jednak nie ma dna." - Stephen King

Offline

 

#43 2008-02-27 15:27:16

Sothis

Administrator

10626273
Skąd: Rybnik-centrum
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 224
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

-dobrze,zatem będę do Ciebie mówic Aryo-wyszczerzyła zęby (tak,miała wszystkie,równe białe i prawdziwe,żadnych gybisów)-ja jestem Vika...poprostu Vika tyle powinno wam wystarczyc- odpowiedziała spokojnie.-a..gdzie nasz karczmarz?...


"A potem z miłością poprowadzi ich na stos..."
http://img.userbars.pl/32/6362.png
http://img.userbars.pl/49/9758.gif
http://img.userbars.pl/107/21317.jpg

Offline

 

#44 2008-02-27 18:20:47

tomir

Patrycjusz

8197562
Skąd: Twój senny koszmar
Zarejestrowany: 2007-10-22
Posty: 119
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

Gdy wszyscy już wyszli, zamknął frontowe drzwi na klucz i sięgnął do szafki stojącej obok. Wyciągnął z niej kawałek ni to sznurka, ni to drutu, w żółtym kolorze, wziął także dziwnie wyglądające pudełko i przystawił je do drzwi i łącząc ze sznurkiem które poprowadził aż do beczki z prochem. "To powinno ich zatrzymać na jakiś czas gdyby szukali przyjaciół"
Karczmarz zgasił piec w kuchni, nalał wina do bukłaka i wyszedł na małe podwórze z tyłu budynku. Wybrał ten budynek także ze względu na sąsiedztwo, a dokładniej ze względu na niesłychaną ilość cegieł w murach doskonałych do wspinaczki. Po krótkiej chwili był już na dachu i miał piękny widok na całe miasto. Na wieże świątyń, na dachy kamienic, na budynek ratusza i na mury miejskie.
Zauważył człowieka stojącego na dachu po drugiej stronie ulicy i wpatrującego się w karczmę. Shakul wyciągnął kuszę i wymierzył "Oko, zawsze w oko, teraz!" Bełt poleciał i trafił wartownika w prawy oczodół, pocisk wbił się aż po lotkę. Mężczyzna krzyknął i spadł na ulicę. "Czas się zbierać" Wstał i pobiegł po dachach na południe, krótka droga, jeszcze było dużo czasu. Przyczaił się więc na dachu naprzeciw kartografa i czekał.

Po dwóch godzinach przybył drow i właściwie w tym samym czasie elf na koniu. Jasny próbował zagaić rozmowę, ale jakoś mu nie wychodziło, ciemny wciąż go beształ. Gdy do dwójki dołączyła dziewczyna nastroje nieco się zmieniły, Aryo, karczmarz zdołał usłyszeć jego imię, stał się milszy, w każdym razie dla półelfki. Rozmowa się nie kleiła, Shakul postanowił nie trzymać ich więcej w niepewności. Obwiązał komin węzłem zjazdowym i po chwili stał na ulicy, zwinął linę i podszedł do lekko zdziwionej grupki.
-Widzę że są już wszyscy- rzekł- zapraszam do środka!- Mówiąc to zapukał silnie w drzwi kamienicy.


"Kradzież to tylko nieporozumienie w kwestii prawa własności"
Havelock "Nie Pozwól Mi Cię Zatrzymywać" Vetinari
Patrycjusz Ankh- Morpork
http://img.userbars.pl/75/14815.gif

Offline

 

#45 2008-02-27 18:49:51

Shayn

Skryba

5699482
Skąd: Wielki Fioletowy Bizon :D
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 140
Punktów :   

Re: Karczma "Storytelling"

*

  Spojrzał lekko zdezorientowany na mężczyznę za plecami półelfki.
  - Rzekłbym, że stoi za tobą... - odpowiedział na jej pytanie i jakby sie uśmiechnął i podszedł do Shakula.
  - Jak cię zwą, panie? Ja jestem Aryo... Na'Shazzben. - Rzekł i wykonał gest, na który elf, nie mógł nawet liczyć, czyli wyciągnął do niego swoją prawicę.
  Jako drow, chyba, jedynie ludzi (i ogólnie kobiety - z wyłączeniem tych, które były czystej krwi faerie) traktował... normalnie. A to za przyczyną ich natury. W historii ludzkości doszło do tak wielu zdrad i skrytobójstw i to na skalę ogromną - jak śmierć całej rodziny królewskiej - których nie powstydziłby się żaden mroczny elf, a za które Lloth spoglądała by iście łaskawym okiem. Można by rzec, iż człowiek częściej miał sztylet w plecach z ręki innego człowieka, niźli drow z ręki innego drowa, a to budowało - w mniemaniu ciemnoskórego - szacunek. Choć wielu ludzi było obojętnymi, tudzież dobrymi, to jednak ludzkość zdążyła już sobie zapracować na złą sławę, pośród "dobrych" ras powierzchni.


"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty,
ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się,
że ta studnia jednak nie ma dna." - Stephen King

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wysokie.pun.pl www.waszaklasa.pun.pl www.nolivetv.pun.pl www.plemionanet.pun.pl www.gmpforever.pun.pl